niedziela, 20 października 2024

Thimpu sightseeing and a drive to Paro

No więc idziemy na to śniadanie na ósmą, a tu za chwilę nadlatują Ruskie. Jakaś masakra, totalnie nie potrafią się zachować, krzyczą, biegają, wyrywają kelnerom talerze z jajecznicą. Dobrze, że zdążyliśmy zabezpieczyć sobie jedzenie.
 










O, taką furą jeździmy, a raczej nas wożą....
Przed hotelem spotykamy się z Thseringiem i Jamphelem i jedziemy do złotego Buddhy, czyli Buddah Dordenma Statue, wielkiego, 54-metrowego posągu, górującego nad miastem. Dziś niedziela, więc przybyły tu tłumy wiernych, którzy spacerują, modlą się, śpiewają, grają na bębenkach. Hałas tu duży. Zwiedzamy wnętrze podstawy pomnika, są tu posągi różnych wcieleń Buddhy, bóstw i demonów, ofiary w postaci kwiatów, wody i pieniędzy, nic z tego nie rozumiem i moje wyobrażenie o buddyzmie bardzo się tu skomplikowało. Na placu przyglądamy się tłumom, ludzie siedzą na ziemi, niektórzy w pełnym słońcu i modlą się. Spędzamy tu aż dwie i pół godziny, ale podoba mi się, gdyż fascynują mnie takie zjawiska socjologiczne.























































































Potem jedziemy do Paro. Po drodze zatrzymujemy się na lunch w tej samej restauracji, co po przylocie do Bhutanu, Dagmar Restaurant.











W Paro chodzimy po sklepach z pamiątkami, gdyż Maciej wymyślił, że chce mieć płaskorzeźbę butańskiego smoka. Po wizycie w kilkunastu sklepach w końcu trafia na dobrą okazję i kupuje to, co chciał za 700 BTN.





































Idziemy też na rynek, gdzie próbujemy miejscowego sera. Jest twardy jak podeszwa buta i totalnie bez smaku. Jamphel mówi, że większoć towarów spożywczych importowanych jest z Indii.



















I podziwiamy te przepiękne budynki.

















Thsering proponuje, żebyśmy pojechali do jeszcze jednego klasztoru, ale po drodze zatrzymujemy się, by obejrzeć zawody łucznicze. Łucznictwo to sport narodowy Bhutanu. Wygląda, że wcale nie chcą kończyć naszej przygody, że jeszcze chcą nam coś pokazać, nie tak jak w większości przypadków, gdy ostatniego dnia obsługa spieszy się do domu i chce jak najszybciej zakończyć imprezę.























I jedziemy do Drugyel Dzong. Jest on przepiękny, duży i urozmaicony, gdyż składa się z wielu mniejszych i większych budynków, jednak nie można go zwiedzać, ponieważ jest w trakcie renowacji, oglądamy więc go z zewnątrz.
Dzong został zbudowany w 1649 roku przez Zhabdrung Ngawang Namgyal w celu kontrolowania szlaku handlowego i wojskowego do Tybetu. Dzong nazwano 'Druk, czyli Bhutan i 'gyel', czyli zwycięstwo, aby uczcić zwycięstwo Bhutanu nad tybetańskimi najeźdźcami w 1644 roku. Jedną z cech dzongu było fałszywe wejście, które wabiło powracających tybetańskich najeźdźców na zamknięty dziedziniec, gdzie przeprowadzano drugi atak.
Po zakończeniu inwazji Tybetańczyków Drukgyal Dzong stał się kluczowym przystankiem dla handlarzy. Bhutan eksportował ryż do Tybetu, podczas gdy sól i herbata były w zamian importowane z Tybetu.

























I teraz już prawie kończymy nasz dzień, ale zatrzymujemy się jeszcze koło szkoły, gdzie robię zdjęcia i filmiki na okejowego instagrama.





















Odwożą nas do hotelu Tenzinling, w recepcji załatwiamy formalności i umawiamy się na jutro na 5.30. 5.30!! Dostajemy pokój w innej części, w parterowy pawilonie i jest on większy i ładniejszy niż poprzednio. Idziemy na kolację, tym razem w formie bufetu, gdyż w hotelu są dziś prawie dzikie tłumy. Jedzenie jest smaczne. Zimno tu. Termometr pokazuje 4°C.



















I nasz intinerer:

Thimphu sightseeing and drive to Paro

After breakfast, begin your day buy offering prayers at Buddha Point (Kuensel Phodrang). Located at a short drive from Thimphu city centre, visitors can get a good overview of the Thimphu valley from the Buddha point (Kuensel Phodrang). You can pay your obeisance and offer prayers to the Buddha, the largest statue in the country and then walk around and take a glimpse of the valley. King's Memorial Chorten continuously circumambulated by people, murmuring mantras and spinning their prayer wheels. Construction of this landmark was the idea of Bhutan’s third king, His Majesty Jigme Dorji Wangchuk, 'the father of modern Bhutan' who has wished to erect a monument to world peace and prosperity. Completed in 1974 after his untimely death, it serves both as a memorial to the Late King and as a monument to peace. Later a visit to Trashichhoedzong. This impressive fortress/monastery houses a secretariat building, the throne room of His Majesty, the King and various government offices. It is also the summer residence of Chief Abbot and central monk body. Drive to Paro and enroute visit Tamchogang Lhakhang “the temple of the excellent horse”. It is a private temple, built in 15th century, as the result of visitation from Balaha, the excellent horse, a manifestation of Chenrezig, the compassionate Buddha. On arrival in Thimphu, check into the hotel. The capital town of Bhutan and the centre of Government, religion and commerce, Thimphu is a unique city with unusual mixture of modern development alongside ancient traditions. With the population of about 90,000 it is perhaps still the world’s only capital city without a traffic light. In the evening an exploratory walk around Paro Main Street and the market area. Overnight at the hotel in Paro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz