Opuszczamy campamento i katamaranem o 9.30 płyniemy przez Lago Pehoe. Tu idziemy do Salto Grande, a potem do Mirador Cuernos. Pogoda jest wspaniała i widoki są wspaniałe.
























Wodospad Salto Grande, który oznacza punkt spotkania między jeziorem Nordenskjöld i jeziorem Paine. To prawdziwy spektakl!






Szlak do Mirador Cuernos, znany również jako Cuernos del Paine, oferuje krótką, dość płaską, więc łatwą wędrówkę. Otaczają nas imponujące krajobrazy chilijskiej Patagonii, z widokami na jezioro Nordenskjöld, Dolinę Francuską i pasmo górskie Paine.






Błękitne niebo i puszyste, białe chmury, turkusowa toń jeziora, ah! nie można być bardziej szczęśliwym! Park Narodowy Torres Del Paine robi na nas niesamowite wrażenie.























O 14.40 mamy autobus powrotny do Puerto Natales. Z terminala bierzemy ubera, jest droższy niż poprzednio, 2200 CLP, w hotelu jesteśmy przed 18 i dostajemy lepszy pokój niż poprzednio. Biorę gorący prysznic, a Maciej z Pawłem idą do sklepu po piwo i wino. I tym razem nie idziemy jeść na mieście, gdyż mamy pełno jedzenia w lunch boxie. A nic nie może się zmarnować. No i wreszcie jest internet, więc nadrabiam towarzyskie zaległości.






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz