Przed 12 przenosimy się do Green Horizon, gdyż tu pokój jest tańszy o 20$ niż w Yukhang, a od dziś musimy sobie sami zapłacić noclegi, bo wyprawa oficjalnie się zakończyła, a my mamy lot dopiero za trzy dni. Za pokój ze śniadaniem płacimy 25$. Fakt, hotel jest trochę gorszy, ale oszczędzamy 60$.







Wybieramy się dziś na Durbar Square, gdyż jakoś musimy zagospodarować te dni. Idziemy powolutku, spacerujemy po placu, na straganie kupujemy turkusową maskę za 400 Rs, potem u nas robimy jeszcze małe zakupy.









Po południu umawiamy się z Ramem w jego biurze. Omawiamy jego problem z naszym trekiem i nasz problem z naszym trekiem, wszystkie problemy są natury finansowej. Wymieniamy się upominkami. Na koniec pytamy go o ofertę wyjazdu do Bhutanu i Mustangu, może z nim pojedziemy za rok albo dwa...


Wieczorem w Green Horizon zjadamy kolację, gdyż Mitho jest zamknięte z powodu święta. Ja zamawiam crispy chicken burger, a Maciej egg chop suey, do tego Gorkha beer, płacimy 1330 Rs.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz