poniedziałek, 23 października 2023

Kathmandu, indywidualne zajęcia w podgrupach

Po śniadaniu grzebiemy się jeszcze w pokoju, gdyż nigdzie nam się nie spieszy. W końcu wychodzimy koło 11. Na ulicach podejrzane pustki, wiele sklepów jest zamkniętych, prawdopodobnie z okazji Dashami.



Spacerujemy tak sobie po tym Thamelu, zaglądamy do sklepów, które są otwarte i powoli zaczynamy realizować naszą listę zakupową. Jeszcze tylko wymieniamy 100$, dostając za nie 13.000 Rs.


















Na końcu shoppingu idziemy na cappuccino do Cafe de Fire i wracamy do hotelu.




Wieczorem idziemy na kolację, sprawdzamy różne knajpy, w niektórych ceny nam się nie podobają, jak w tajskiej czy indyjskiej, więc finalnie lądujemy ponownie w Mitho. Chcę zamówić chicken korma, ale nie ma, więc zamawiam butter chicken, 500 Rs, Maciej wybiera buff tenderloin steak, 850Rs plus piwo Everest, 650 Rs. Czekamy na jedzenie 45 minut, muszę interweniować. Na szczęście oba dania są pyszne.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz