Skoro jesteśmy u Indian Shiripuno, musimy zostać odpowiednio przygotowani do wyprawy. O 9 rano wypływamy łodzią peke-peke w dół Rio Napo, a z nami indiańska rodzina.
Po jakiejś pół godzinie wysiadamy w campamiento Sacha Sisa Amazon Lodge i ruszamy na całodzienny trek przez dżunglę.
Tak jak u Cejrowskiego- Indianin z maczetą z przodu, Indianin z tyłu, a my w środku. Poznajemy różne rośliny lecznicze i użytkowe stosowane przez Indian, w tym curandero/szamana, który leczy ludzi. Guia pokazuje nam różne ciekawostki.
Poznajemy smaki i zapachy różnych roślin, jemy mrówki o smaku limonki, zebrane prosto z drzewa... El Gato pokazuje nam lianę halucynogenną huasiwaka, używaną przez szamana do różnych rytuałów.
Przechodzimy przez opuszczoną w dżungli wioskę.
Kąpiemy się w cascadas, a później jemy lunch- ryż z warzywami na liściu bananowca, a na deser słodką papaję.
Z el mirador podziwiamy przepiękny widok na selwę i Rio Napo.
Wracamy po 16, to był trudny i wyczerpujący trek. Po kolacji o 19 bierzemy prysznic i po 20 już śpimy.
Po jakiejś pół godzinie wysiadamy w campamiento Sacha Sisa Amazon Lodge i ruszamy na całodzienny trek przez dżunglę.
Tak jak u Cejrowskiego- Indianin z maczetą z przodu, Indianin z tyłu, a my w środku. Poznajemy różne rośliny lecznicze i użytkowe stosowane przez Indian, w tym curandero/szamana, który leczy ludzi. Guia pokazuje nam różne ciekawostki.
Poznajemy smaki i zapachy różnych roślin, jemy mrówki o smaku limonki, zebrane prosto z drzewa... El Gato pokazuje nam lianę halucynogenną huasiwaka, używaną przez szamana do różnych rytuałów.
Przechodzimy przez opuszczoną w dżungli wioskę.
Kąpiemy się w cascadas, a później jemy lunch- ryż z warzywami na liściu bananowca, a na deser słodką papaję.
Z el mirador podziwiamy przepiękny widok na selwę i Rio Napo.
Wracamy po 16, to był trudny i wyczerpujący trek. Po kolacji o 19 bierzemy prysznic i po 20 już śpimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz