niedziela, 1 kwietnia 2018

Niedziela Wielkanocna w Laguna Nordernskjöld

Check out z namiotu jest o 8, więc wstajemy pół godziny wcześniej. Ależ było cieplutko w tym himalajskim śpiworze ;) nocleg w namiocie ok, jest rozbity na plataformie z desek, więc zimno nie ciągnie od ziemi, plus grube piankowe materace. Luksus, zwłaszcza ta cena! :p
Zjadamy śniadanie wielkanocne. Hahaha :)



Postanowiliśmy jednak wracać o 14.30, a nie o 20, tym bardziej, że pogoda jest kiepska, zachmurzone niebo i zero szansy na słońce, więc nie ma sensu zostawać tu do wieczora. 
Ruszamy więc w kierunku Laguny Nordernskjöld, wyznaczając sobie taki czas przejścia, by zdążyć wrócić na autobus. Idziemy więc do połowy czasu i wracamy. Przy hotelu Las Torres łapiemy autobus do Laguna Amarga (biuro parku), bilet 3.000 CLP/os., tu zjadamy nasz standardowy trekowy lunch i o 14.30 wracamy autobusem JB do Puerto Natales.

























































Przy terminalu są dwa hostale, sprawdzamy je, gdyż jestem zdeterminowana, by zmienić miejsce noclegu, ale jeden nie ma śniadania,  a drugi jest zbyt drogi, więc zostajemy w Hostal Paine :(
Jest Niedziela Wielkanocna, więc może jakiś kościół? Namawiam Macieja na Culto General w La Iglesia del Señor Apostolica, to ci, co tak ładnie przedwczoraj śpiewali na Plaza del Armas, nawet zaglądamy tam, bo kościół jest ulicę za nami i akurat o 18 ma nabożeństwo (?), ale Maciej za nic nie chce wejść do środka. Wybiera się do kościoła katolickiego, idziemy więc do centrum, wchodzimy do środka,  ale mszy nie ma. Krótka modlitwami chyba jesteśmy rozgrzeszeni? Chęci były.





















W mercado kupujemy dwulitrowe białe vino chileno i idziemy zjeść wielkanocną kolację w Grey Dog. Zamawiamy salmon a la plancha con papas fritas y cebolla carmelisada, wielkie porcje, łosoś na pół talerza, pycha! Najlepszy obiad do tej pory ;) cena za porcję 6.500 CLP, czyli 11US$, do tego na rachunku doliczona bez pytania propina, czyli napiwek 10 %. Wkurza mnie to, napiwek jest przecież dobrowolny, wg uznania klienta :p  Dobrze, że jutro opuszczamy już Chile. Wracamy do Argentyny.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz