czwartek, 26 kwietnia 2018

Grenoble

Po podróży śpię 13 godzin! Aż do dwunastej! I nie mogę się obudzić,  jestem w jakimś niebycie. Ale chyba odsypiam niejedną podróż.... 
Zanim się wygrzebię, mija trochę czasu i idziemy odebrać Adriana z przedszkola, a później Sebastiana od niani. Wieczorne zabawy, jedzenie i dzieciaki idą spać.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz