Rano jemy śniadanie w garkuchni w
pobliskim Mercado. Można tu tanio zjeść i się nawet najeść- bułka z kurczakiem
i warzywami, do tego herbata z rumianku, bo koki nie było :p
W centrum oglądamy paradę, uczestnicy mają piękne, historyczne stroje, grają różne orkiestry, jadą powozy i wozy strażackie.
Później miejskim autobusem jedziemy do Valle de la Luna. Tu wznoszą się ku niebu niesamowite kamienne wieże, stożkowate piramidy i skalne grzyby, przypominające krajobraz księżycowy. Te dziwne formacje powstały w ciągu wieków przez erozję i zróżnicowanie klimatu. Pięknie tutaj, chociaż trasa mogłaby być dłuższa; wcale nie ma wstępu na dół doliny. Wracamy do La Paz i nocnym autobusem jedziemy do Uyuni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz