Wybieramy się na kolejną
wycieczkę, tym razem do Lagunas Llanganuco, czyli dwóch przepięknych
turkusowo-błękitnych jezior, otoczonych majestatycznymi szczytami górskimi, w
tym Huascaran, który jest najwyższą górą Peru o wysokości 6768 mnpm. Mimo
sporej wysokości i zadyszki idziemy dosyć sprawnie, wspinając się do Laguny Orconcocha
na wysokości 3846 mnpm jako drudzy z 12-osobowej grupy, oczywiście dużo
młodszych od nas :p Finalnie docieramy do Laguna 69 na wysokości 4300 mnpm; to nasz
kolejny rekord wysokości. Naprawdę warto
było! Jest przepięknie, woda ma taki głęboki, turkusowy kolor, jezioro otaczają
wysokie, majestatyczne szczyty, pokryte śniegiem, krajobraz jest piękny i
surowy.
Wracamy do Huaraz, tu na obiad
wybieramy stek z wołowiny z frytkami i surówką. I niech ktoś mi powie, że w
Ameryce Łacińskiej smacznie gotują! Jak można zepsuć takie proste danie?!
Frytki są zimne i niedosmażone, a stek twardy i to w kraju, gdzie uprawia się
tysiące odmian ziemniaków i wypasa tysiące sztuk bydła??