czwartek, 6 lipca 2023

Istambul, day 3

Po śniadaniu jedziemy znowu do biura Turkish Airways, by wyjaśnić status naszego lotu. I czy w ogóle polecimy. Wkurzona jestem na maksa, ale staram się być spokojna i opanowana, chociaż mówię do pani dosyć głośno i stanowczo, aż wszyscy w biurze mnie słyszą. No bo to jest jakiś skandal, żeby tak traktować klientów! Urzędniczka się kaja i stara się być pomocna. Na szczęście lepiej zna angielski, niż ta wczorajsza, która dziś wyraźnie się przed nami chowa. W końcu wychodzimy z nową (kolejną!) rezerwacją na jutro na godzinę 14.10.
Mamy więc dzień oczekiwania na samolot, jedziemy na Sultanahmet, gdyż chcemy zwiedzić pałac i ogrody Topkapi. W mieście ustawione są bankomaty różnych banków i jest ich naprawdę dużo.




Ale najpierw musimy sprawdzić status naszego jutrzejszego lotu, bo znowu przysyłają Pawłowi smsa o zmianie godziny, na szczęście nie daty. Idziemy więc do wczorajszej kawiarni Mihri, ale wczorajszy internet nie działa, a dzisiejsi kelnerzy nie są skorzy do pomocy. Trudno, co ma być, to będzie, zwiedzamy.











Fontanna Sułtana Ahmeda III to fontanna w stylu tureckiego rokoko z bogato zdobionymi fasadami znajduje się na wielkim placu przed Bramą Cesarską Pałacu Topkapı. Została zbudowana za czasów sułtana osmańskiego Ahmeda III w 1728 roku, w stylu epoki tulipanów. Sułtan uwielbiał tulipany i ja też. Był to ośrodek społeczny i miejsce spotkań w czasach osmańskich w Konstantynopolu.





Pałac Topkapı był rezydencją sułtanów przez ponad 380 lat, od 1453 roku. Bilet wstępu dla cudzoziemców kosztuje 950TL z haremem, 750TL bez, bierzemy opcję bez, gdyż w haremie już kiedyś byliśmy. Zwiedzamy kuchnie pałacowe, tym razem dostępne, oglądamy eksponaty, chińskie wazy, wyroby ze złota, broń. Piękny ten pałac i jego budynki. Niestety, sporo tu turystów, a Ruskich to jak psów pełno.
Pałac to nie jedna, monumentalna budowla, a cały kompleks budynków, pawilonów i ogrodów. Poruszając się po terenie pałacowym przechodzimy na kolejne dziedzińce, z których każdy kolejny był w czasach sułtanów dostępny dla coraz węższego kręgu osób.
Pierwszy Dziedziniec pałacu, zwany Dziedzińcem Janczarów, był ogólnodostępny. Na Drugi Dziedziniec wstęp mieli goście przybywający do pałacu w interesach. Mieściły się tu pałacowe kuchnie, skarbiec oraz wejście do haremu. Trzeci Dziedziniec był dostępny jedynie dla rodziny sułtana, najważniejszych gości oraz służby, a Czwarty pełnił funkcję kwater rodzinnych.











W czasach sułtanów w kuchniach pałacowych przygotowywano posiłki nawet dla 20 tysięcy osób dziennie! Obecnie wnętrza kuchni mieszczą ekspozycje porcelany, sprowadzanej dla sułtana z Chin czy Japonii.


































Pałac Topkapı położony jest na Cyplu Pałacowym (Saray Burnu), gdzie łączą się wody morza Marmara, Bosforu i Złotego Rogu. Ze wzgórza pałacowego można podziwiać wspaniałe widoki.
















































Gdy już pozwiedzaliśmy, wracamy do hotelu, tu basen i spa.
 








Maciej, tu jest jakby luksusowo.









I wieczorem kolacja.











Po kolacji, przy piwku, zaczynam pisać skargę i reklamację do Turkish Airlines na to wszystko, co od wtorku się dzieje. O 23.30 dzwoni Marija z Serbii, mieszkająca w Belgii z informacją, że do hotelu przyjechali przedstawiciele MIAT, robią zebranie ze wszystkimi pasażerami i płacą każdemu po 200$. Zjeżdżamy więc do sali balowej i faktycznie jest zebranie. Są dwie kobiety i mężczyzna, a ludzie po kolei siadają koło nich, coś tam wyjaśniają, biorą pieniądze i podpisują się na liście. Gdy przychodzi naszą kolej, najpierw żądam wyjaśnień. Informują mnie, że te pieniądze to jakby kieszonkowe i to nie wstrzymuje naszych żądań odszkodowania. Okej, w takim razie dajemy paszporty do sfotografowania i bierzemy pieniądze. Idziemy wreszcie spać, jest już 1.30. Ja jednak nie mogę zasnąć aż do 4, taki mam natłok myśli w głowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz