piątek, 13 października 2017

Sovana, Saturnia, Vulci, Tarquinia

Zaczynamy zwiedzanie dosyć wcześnie, na tyle wcześnie, że wszystko jest jeszcze zamknięte.















Sovana, urocze, średniowieczne miasteczko, uliczki wybrukowane kocimi łbami, uwielbiam!, prowadzące do surowych, romańskich kościołów, jeden z nich, Santa Maria Maggiore z XII/XIII wieku zwiedzamy, ale najpierw pijemy cappuccino w miejscowym barze po 1,50€.
 


































A później oglądamy Duomo za 2 € i ruiny twierdzy (za darmo). Katedra z XI/XII wieku, wybudowana na miejscu VIII wiecznej katedry, której pozostałością jest krypta i bogato dekorowany portal, ma nawę główną i dwie boczne z kolumnami, których kapitele przedstawiają sceny biblijne.






























Citta della Tufa to stanowisko archeologiczne z najbardziej znaczącymi w Toskanii grobowcami etruskimi, ok 1.5 km od Sovana. Wędrujemy ścieżką wijącą się w liściastym lesie, porastającym wzgórze z wykutymi w skale grobowcami i ołtarzami.
Oglądamy Tomba dei Demoni Alati (Grobowiec Skrzydlatych Demonów) z figurą wykonaną z terakoty.























Tomba Ildebranda, najznamienitsza tutaj, nazwana na cześć urodzonego w Sovanie Hildebranda, który jako papież przyjął w 1073 imię Grzegorza VII.












Idziemy do drugiego sektora parku archeologicznego, z zewnątrz oglądamy Chiesa di San Sebastiano i przez Via de la Cava di San Sebastiano idziemy do jaskiń wykutych w tufie, czyli skale wulkanicznej. W jednej z nich mieszkał Święty Sebastian.

























Saturnia, źròdła termalne, za darmo! temperatura 37,5º boskooooooooo!!
Spędzamy tutaj fantastyczną godzinę, taplając się w gorącej wodzie i relaksując przed dalszą podróżą :)
































W Vulci, z zewnątrz oglądamy zamek, kurhan etruski i rzymski akwedukt.
































Tarquinia to nekropolia etruska z kilkunastoma tombami z malowidłami naściennymi, muzeum kultury etruskiej. Ciekawe miejsce.

























Zanim zwiedzimy Museo Archeologico, spacerujemy po Starówce i jemy lody uczciwie nałożone po 2,50€.
























































Zbliża się wieczór, więc zaczynamy poszukiwania hotelu/hostelu/pensjonatu/albergo/campingu, czegokolwiek... Znajdujemy Dom Pielgrzyma, gdzie nocleg jest tylko dla grup, a stoi pusty. Odmawiają nam dachu nad głową :(
Hotel Portofina w Santa Marinella, pokój za 70€/noc ze śniadaniem, nic nie dało się stargować, a próbowałam :p Za to mamy pokój z ogromnym tarasem, największym w hotelu z widokiem na morze...
Kolacja Carbonarra za 10€, saltimbocca a la Romana za 10€ i piwo 660 za 4,50€, za to coperto wliczone.

























Ciekawe, jakie będzie śniadanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz