poniedziałek, 16 października 2017

Neapol

Bogate śniadanie w b&b Divinus. Jedziemy Circumvesuviana, czyli podmiejską kolejką, bilet 2,20€/os. do Piazza Garibaldi, skąd metrem, bilet 1,10€/os. do Museo Nacionale d'Archologia, wstęp 6€/os. ze zniżką ITIC, gdzie spędzamy ponad 2,5h podziwiając eksponaty odkryte w Pompejach i Herkulanum- mozaiki, freski, obrazy oraz rzeźby hellenistyczne skopiowane przez Rzymian. Jesteśmy tu dopiero koło 11.









































Ale wielka głowa!! :D















Szkolne dzieci są chyba zmęczone i mało zainteresowane lekcją muzealną ;p














Podziwiamy wspaniałe mozaiki, rzemieślnicy, którzy je tworzyli musieli mieć anielską cierpliwość...




















Faun z Casa del Fauno.
















Trochę świntuszyli :)

























Pompeje były imponujące, co pokazuje makieta miasta.






















Po wyjściu z muzeum udaje mi się zażądać lunchu; muszę go jednak zjeść w biegu, ale dobre i to, bo okaże się, że im dalej, tym gorzej...





















Kolorowe, wąskie uliczki pełne malutkich sklepów z kolorowym jedzeniem ;)



































I mroczne zaułki...

























Neapol znany jest z produkcji szopek bożonarodzeniowych, które wytwarza się cały rok ;) warsztaty szopkarskie są dosłownie wszędzie. Są dosyć tandetne, ale mimo wszystko urocze ;)

















Druga część dnia to kościoły, kościoły i jeszcze raz kościoły. Plus jedna kaplica. Complesso Monumentale di Santa Chiara jest zamknięte na sjestę (?!), więc idziemy do Chiesa del Gesu Nuovo, które jest architektonicznym jajkiem-niespodzianką. Skorupka kościoła to XV-wieczna fasada, zaprojektowana przez Sanseverino i przekształcona w XVI w. w świątynię. Surowy wygląd zewnętrzny kontrastuje z pełnym przepychu barokowym wnętrzem.






















W centrum placu znajduje się tzw. 'słup morowy', zwieńczony posągiem św. Dominika, założyciela zakonu Dominikanów, wzniesiony po zarazie w 1656.





















Kościół San Domenico Maggiore zawiera mniejszy kościół, zbudowany w X w. Nowy kościół został zbudowany w XIII/XIV w., w ciągu wieków poddawany był modyfikacjom, w 1670 przebudowany w stylu barokowym, a w XIX w. przywrócony do stylu gotyckiego. Klasztor, związany z kościołem, zasłynął z wybitnych postaci w historii religii i filozofii, jak Tomasz z Akwinu i Giordano Bruno. W zakrystii znajduje się 45 grobów członków aragońskiej rodziny królewskiej, w tym króla Neapolu, Ferdynanda I.
















Idziemy do Capella Sansevero, wstęp 7€/os, żadnych zniżek, żadnych zdjęć (!) To barokowa kaplica, zbudowana pod koniec XVI w. jako grobowiec rodu di Sangro, ale jej barokowy, pełen przepychu wygląd jest zasługą księcia Raimonda di Sangro, na którego zlecenie pracowali najlepsi artyści, z odniesieniami masońskimi, w której podziwiamy niesamowita rzeźbę Giuseppe Sanmartina Cristo velato. Marmurowy woal jest tak realistyczny, że aż chce się go podnieść, by spojrzeć w twarz Chrystusa. Znajdują się tu alegoryczne rzeźby, Utrata złudzeń, przedstawiająca jego ojca czy Skromność, symbolizująca przedwcześnie zmarłą matkę. W podziemiu zobaczyć można dwa ludzkie ciała- mężczyzny i kobiety- ze świetnie zachowanymi organami, będącymi efektem eksperymentów księcia Raymonda, który zajmował się alchemią i sporządzał tajemnicze mikstury. Zdjęć nie ma. Nie udaje się zrobić ani jednego, nawet Maciejowi :p
Complesso Monumentale di San Lorenzo Maggiore to bogato zdobiony kompleks sakralny, którego bazylikę uważa się za jedną z najwspanialszych średniowiecznych budowli w Neapolu. Z wyjątkiem barokowej fasady kościołowi przywrócono jego surowe, gotyckie piękno.















Teraz kolej na Duomo, wstęp 2€/os. Znajdują się tu freski Giovanniego Lanfranca w Capella di San Gennaro, oraz mozaiki z VI w, niestety kiepsko zachowane w Baptysterium, najstarszym w Europie Zachodniej. Świątynia słynie z cudu św. Januarego, jego niekrzepnącej krwi w dwóch ampułkach.























Zwiedzamy Napoli soterranea za 8€/teachera, 1,5h wędrówki podziemnymi korytarzami pod Neapolem, ciekawa opowieść zabawnego przewodnika Alexa, przejście tak wąskim korytarzem, że ramiona ocierają się o ściany, oglądamy pozostałości antycznego teatru, nad którym wybudowane zostały domy, a ich piwniczki to dawne korytarze teatralne.




















Wracamy do Santa Chiara, ale te wszystkie kościoły robią mi totalny mętlik w głowie ;(
















Nawet nie możemy zjeść kolacji w Neapolu, bo musimy lecieć na kolejkę :( ostatnia odjeżdża podobno o 20.
Jestem zmęczona jak pies, nawet dosyć wkurzona, bo chodzimy cały dzień bez przerwy, nawet takiej malutkiej na kawę i ciacho ;(
Obiad w ristorante Vesuvio w Ercolanum, pizza Margerita 6€ i Diavolo 9€, bez coperto, lol :) smaczne.

















I jeszcze 45 min. podejścia do San Vito. I jedziemy na górę, by podziwiać widok na Napoli nocą. Zobaczyć Neapol i umrzeć. Podobno. Ale ja widziałam wiele piękniejszych miejsc...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz