sobota, 7 października 2017

Firenze

Dziś w planach mamy zwiedzanie kościołów :p Zaczynamy od Santa Maria del Carmine, kaplica Branchaci jest jeszcze zamknięta, więc idziemy dalej i już tu nie wracamy.


















Wędrujemy wąskimi uliczkami, a w małej knajpce Pittamingolli na kameralnym placyku wypijamy cappuccino po 1,20€.
















Na placu odbywa się lokalny targ, na którym sprzedają swoje produkty drobni producenci; są tu kiełbasy, sery, warzywa.






























Następny kościół to Santo Spirito z ciekawymi freskami oraz muzeum przykościelnym, wstęp 3€, ładnym wirydarzem i krucyfiksem wykonanym przez Michała Anioła, gdy miał zaledwie 18 lat. Są tu panie, które pilnują nas jak psy, aby nie zrobić zdjęcia czy nie wejść do wirydarza, no trochę przesada, bo chodzą za nami krok w krok i ciągle się gapią. Ale i tak je przechytrzamy :p








Kontynuujemy nasz florencki spacer.









Kolejny kościół to Santa Trinita z pięknymi freskami z życia św. Franciszka (Stygmaty św. Franciszka, Zatwierdzenie reguł zakonnych franciszkanów, Cud św. Franciszka). Początkowo miały być wykonane w jednej z kaplic w kościele Santa Maria Novella, ale sprzeciwili się temu dominikanie. Obecny kościół powstał na bazie budynku wzmiankowanego po raz pierwszy w 1077, który leżał wówczas poza murami miasta. W 1092 został nabyty przez benedyktynów. Obecny wygląd zyskał w XIV w., a bogate fragmenty wystroju wnętrza w XV w. Barokowa fasada została zbudowana pod koniec XVI w.




















Wędrujemy po uroczym Starym Mieście, znów jesteśmy koło Ponte Vecchio.

































Basilica de Santa Croce, wstęp 8€ to monumentalna budowla, w której znajdują się grobowce m.in. Michelangelo, Galileo Galilei, Ghibertiego i wielu innych postaci, związanych z Florencją, piękne freski Giotta oraz krucyfiks Cimabue. Jest tu też kaplica Pazzich. Ascetyczne wnętrze tej franciszkańskiej bazyliki kontrastuje z jej wspaniałą neogotycką fasadą, ożywioną różnymi odcieniami kolorowego marmuru.












































Wędrujemy uliczkami, jest i Pinokio! :)

















Z dziury w ścianie na Piazza Signoria przy Palazzo Vecchio leci zimna, orzeźwiająca, bąbelkowa woda, więc uzupełniamy nasz zapas :) i zwiedzamy dalej.





















Udajemy się teraz na Ponte Vecchio, gdzie przelewa się barwny tłum turystów, a ich oczy przyciągają kunsztowne wyroby ze złota i kamieni szlachetnych.
Stary Most, pochodzący z 1345 to jedyny most we Florencji, którego nie zdążyli zniszczyć wycofujący się w 1944 naziści. Znany jest także jako most złotników, ale zanim pod koniec XVI w. opanowali go jubilerzy, skupiał handlarzy rybami i garbarzy. Pierwsze zapiski o moście pochodzą z 972 r.

















Docieramy do Palazzo Pitti i decydujemy się na ogrody Boboli, wstęp 10E/os. Powstały one w połowie XVI w. wg projektu Niccola Pericolego. Spacerujemy szerokimi alejami, obsadzonymi cyprysami i ozdobionymi posągami kobiet i mężczyzn i wąskimi dróżkami, które są roślinnymi tunelami. Z góry ładnie widać pałac i cały ogród. 
















































Zwiedzamy również niewielkie muzeum porcelany z pięknymi wyrobami z XVII/XVIII wieku. Widok na okolicę jest również piękny.


















Schodzimy uliczką wzdłuż murów miejskich 

















i wchodzimy na wzgórze, na którym znajduje się San Miniato al Monte. To trzypoziomowa romańska świątynia z freskami autorstwa Aretina. Ze wzgórza roztacza się przepiękna panorama Florencji.









































Przechodzimy przez kościół San Salvatore al Monte, przez Piazzale Michalangelo, gdzie robimy sobie zdjęcia jak dziesiątki innych turystów i idziemy w dół, do miasta.




























































Jemy lody po 2,50€, nocciola+caramelo i pasticio i ciocolate, kupione w Caffe del Borgo

















i idziemy na pizzę, znów do El Grillo na Piazza Santa Maria Novela. Zamawiamy Diavola za 8,50€ i Napoletana za 8€. Pizza jest pyszna, na cienkim, chrupiącym spodzie, najlepsza, jaką do tej pory jedliśmy :) i nie czekamy na nią tak długo, jak poprzednio :p






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz