środa, 11 października 2017

Siena dzień drugi

Śniadanie w hostelu to maślany rogalik, porcja dżemiku lub miodu, sok z czerwonych pomarańczy, dwa sucharki i kawa do oporu (ciocolate, nociolate, machiato, cappuccino). Hmmmmm, nic dziwnego, że w południe trzeba już jeść jakieś konkrety :p














Jedziemy autobusem do miasta na gapę, gdyż jest taki ścisk, że nie można się dopchać do kasownika. Z Piazza del Sale przechodzimy do Chiesa San Domenico, gdzie oglądamy relikwie Santa Caterina da Siena, palec i głowę! Masakra jakaś!



Idziemy do Casa i Sanctuario de Caterina, ładne, ale nie można robić zdjęć, hmmmm, jednak przechytrzamy zakonnicę ;p







Jesteśmy na Piazza del Duomo w okolicy katedry Santa Maria Assunta i zwiedzamy Museo del Opera Metropolitana del Duomo, gdzie wystawione są wszystkie oryginalne rzeźby z fasady katedry autorstwa Giovanni Pisanoatello, Jacopo della Querzia.




















































Z faciatone del duomo nuovo podziwiamy panoramę miasta, a szczególnie okolice katedry.



















Museo Santa Maria della Scala to muzeum archeologiczne, jest ono ogromne, znajduje się tu średniowieczne malarstwo, liczne freski, podziemne krypty  z wieloma artefaktami kultury etruskiej, krążymy po korytarzach, salach i końca nie widać, eksponatów jest mnóstwo.































Maszerujemy uliczkami i zachwycamy się urokliwymi detalami.

























Piazza del Campo o kształcie muszli pochodzi z czasów rzymskich. Dwa razy do roku, 2 lipca i 16 sierpnia odbywają się tu zawody konne, Palio, w których swoich reprezentantów wystawiają poszczególne dzielnice.














































Wszędzie, a szczególnie w najbardziej turystycznych miejscach widać patrole wojskowe; dzięki nim czujemy się bezpiecznie ;)















Porchino, czyli borowik szlachetny, popularny składnik wielu toskańskich dań.















Torre del Mangia, 333 stopnie zamiast 400, gdyż sama góra wieży jest zamknięta, fantastyczny widok na miasto i okolicę.


























Museo Civico posiada bogate freski oraz płótna malarzy ze Sieny.
























Po drodze do kościoła San Agostino oglądamy Loggia del Pappa Pius II ze sieneńskiej rodziny Pocolominich i Chiesa San Martino.



















Ulice w Sienie ozdobione są w zależności od dzielnicy, są tu m.in. latarnie uliczne w kształcie ryb i flagi z żyrafami ;)









































I takie instalacje.















W barze Sant' Agata wypijamy espresso; tylko czemu takie małe?? ;p





















Przez Piazza del Mercato udajemy się do bazyliki Santa Maria dei Servi.







Na Piazza di San Francisco znajduje się Oratorio San Bernardino z niewielkim zbiorem malarstwa średniowiecznego i freskami o tematyce religijnej, oglądamy również kościół i wirydarz.

























Fortezza Medicich Santa Barbara, wreszcie odpoczynek po długim zwiedzaniu, zrobiliśmy dziś 30 000 kroków, nogi mnie boląąąąąąąąą!!!



























Kolacja w La Berta, jemy penne gorgonzola z orzechami włoskimi za 7€ i spaghetti z muszlami za 8€ plus coperto 1,50/os.



















Autobusy jeżdżą tu dosyć kiepsko i dosyć rzadko, ale w końcu ok 21 docieramy do hostel Siena.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz