Ranek powitał nas słoneczny, ale chłodny. Grzebiemy się trochę, zjadamy śniadanie (2x jajecznica, 1x parówki i 2 herbaty, 26 zł), w końcu zgrzebujemy się i o 9.30 ruszamy na szlak. Ptaszki śpiewają, owady bzyczą, kwiatki pachną, wietrzyk wieje... Jemy jagody i słodkie poziomki. Idziemy na Przełęcz Majdan, potem na Magurę Wątkowską, następnie do Folusza. Stąd podchodzimy na Kornuty, gdzie zwiedzamy rezerwat skalnych bloków. Wracamy do Bartnego, tu w gospodarstwie agroturystycznym jemy obiad- grochówkę (zupełnie inna niż moja, ale też dobra) i chleb z salcesonem, hehehe!
Potem zwiedzamy wiejski cmentarz, na którym można znaleźć wiele starych, nawet ponad stuletnich kamiennych krzyży, Bartne słynie z kunsztu kamieniarskiego, we wsi robimy zakupy na jutrzejsze śniadanie i oglądamy cerkiew, w której obecnie znajduje się muzeum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz