poniedziałek, 27 lipca 2015

Baranów Sandomierski-Krzyżtopór-Góry Świętokrzyskie-Chęciny

Całą noc pada, ranek jest wilgotny i pochmurny. Zjadamy śniadanie w zajeździe Wisła: 2x jajecznica i 2x herbatka z cytrynką za 19zł i jedziemy do palacu. Parking 5zł, park po 2zł i zamek, bilet ulgowy zł. Dołączamy do grupy emerytów i rencistów gdzieś z prowincji i z przewodnikiem przez 40 min. zwiedzamy komnaty pałacowe. Są one pięknie odrestaurowane i wyposażone w meble oryginalne z epoki, jak i repliki. Dużo tu mebli, wyposażenia (np. dawnych łazienek właścicieli pałacu) i kopii obrazów. Ładnie :)
















































Potem idziemy do zbrojowni, bilet 5zł, gdzie przewodniczka opowiada ciekawe anegdoty o dawnych czasach i pokazuje różne sprzęty i ubiory.
Następny etap to zamek Krzyżtopór, a właściwie jego ruiny, w Ujeździe. Wstęp zł. Zaczyna się przejaśniać. Obchodzimy zamek trasą baszt i bastionów, oraz podziemi . Krzyżtopór to zamek o 4 wieżach, 12 wielkich salach, 52 komnatach i 365 oknach. Musiał być wspaniały w czasach swojej świetności ;)



























Po drodze zwiedzamy majestatyczną kolegiatę pw. św. Marcina z Tours w Opatowie. Wybudowana w stylu romańskim, posiada wiele elementów gotyku oraz renesansowe i barokowe szczegóły. Jest ona trójnawową bazyliką z transeptem z dwoma wieżami od zachodu i trzema absydami od wschodu. Między wieżami znajduje się romański portal z osadzonym na nim portalem gotyckim. Wnętrze kościoła pokryte jest barokową polichromią, a na ścianach prezbiterium zobaczyć można sceny historyczno-batalistyczne. Kolegiata bardzo nam się podoba.



















I jedziemy w Góry Świętokrzyskie! Najpierw Święty Krzyż i Łysa Góra, 595mnpm. Kupujemy bilet do parku, 6,50zł/os. i w ciągu 35 min. jesteśmy na górze. Zwiedzamy klasztor, pełna komercja i idziemy na gołoborze na Łysej Górze, skąd rozciąga się wspaniały widok na okoliczne pola, pełne zboża złocącego się w słońcu. Szkoda, że prowadzi tu koszmarna konstrukcja schodów i podestów, ale chyba nie było innego wyjścia, skoro walą tu tłumy :p Zupełnie inaczej pamiętam to miejsce z dzieciństwa....














Szybko schodzimy na dół i jedziemy na drugą stronę Gór Świętokrzyskich, do św. Katarzyny. Tu zaglądamy do klasztoru i idziemy na Łysicę, 612mnpm, najwyższy szczyt. Zabiera nam to 35 min., potem idziemy na Agatę i wracamy.






















Jedziemy do Kielc, gdzie przy rynku w barze Bałkański zjadamy smaczne cepavcici z jagnieciną i pljeskavicę z baraniną za 30zł. I ruszamy do Chęcin, gdzie po szybkim targowaniu dostajemy nocleg w Białej Damie za 35zl/os. pod ruinami pięknie oświetlonego zamku. I idziemy tam na spacer, szkoda, że Biała Dama skończyła się już przechadzać...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz