Jesteśmy gotowi już o 11 i kiedy Madzia przyjeżdża po nas zabieramy bagaże i
jedziemy na dworzec autobusowy. O 12.35 mamy Polskiego Busa do Berlina.
Odjeżdżamy z niewielkim opóźnieniem, ale na ZOB docieramy bez problemów.
W autobusie jest przyjemnie cieplutko :) ale nie udaje mi się zasnąć. Sprawnie
docieramy na Tegla i tu mamy 4h oczekiwania :( Takie czekanie jest ogłupiające
i mulące, więc trochę się kręcę po lotnisku. Kawę mają dość drogą, za
3.50€, a nawet 4€, odpuszczamy, bo przecież mamy piwko! Wypijamy je na
krzesełkach pod posterunkiem policji :p do tego cheeseburger z Burger Kinga po
2,39€ i jest dobrze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz