W hotelu roszada - już kilka dni temu zniknęła para Włochów, dziś inny Włoch z Murzynką, przygruchaną tu na miejscu, za to pojawiła się niemiecka rodzina z dwójką małych dzieci, uuuh i dwie dziewczyny z Niemiec. I wczoraj para Polaków, a dziś w dodatku polskie małżeństwo z nastolatkiem. A nie powinien być teraz w szkole? No błagam, nie lubię Polaków na wakacjach!



Relaksujemy się na basenie, a gdy chcemy iść relaksować się w oceanie, dopadają nas nasi agenci, Emanuel i Diego. Targujemy jeszcze ustaloną wczoraj cenę jutrzejszej wycieczki ze 140$ na 135$. I wpłacamy 35$, reszta jutro.








No nie, drogo tu u nas, o wiele taniej jest na zewnątrz.









Po południu idziemy do Blue Reef na Happy hour i zamawiamy Blue Ocean i Caipirinhę, po 4$.










Potem spacerkiem docieramy do Jerry, gdzie wcześniej wypatrzyliśmy ofertę ośmiornicy. Bierzemy grilled octopus z frytkami, 25.000 TZS i octopus curry, 25.000 TZS, smaczne. Piwa nie bierzemy, bo kosztuje 9.000 TZS.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz