Dziś z okazji moich urodzin totalny chilli out. Leżymy więc na leżakach przy basenie, trochę czasu spędzamy na plaży i kąpiemy się w oceanie.


Hotel Raha Lodge się nie spisał, gdyż nie przygotował żadnej urodzinowej niespodzianki, żadnego ciasta, tortu, chociaż torciku, nic. Jedynie rano przy śniadaniu właścicielka powiedziała mi 'Happy birthday'. I jeszcze po południu trzy kobiety zaśpiewały mi 'Happy birthday'. Żenada.



Po południu w Blue Reef korzystamy z happy hour i pijemy moje zdrowie drinkami Green Zanzibar.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz