piątek, 14 sierpnia 2015

krowie rando, czyli Senepi, 1769mnpm

Mamy dziś dylemat- jechać nad jezioro czy iść w góry, jednak zwycięża opcja aktywnego wypoczynku :) Nic nie robić to ja będę, jak się szkoła zacznie :p Idziemy tylko z Waldkiem, reszta gdzieś się bunkruje... Ma być małe rando, gdyż dosyć późno zaczynamy. Szlak jest kiepsko oznakowany, trochę się gubimy, właściwie to idziemy nie ludzkim szlakiem, tylko krowią ścieżką. Krów jest dziś dużo, pasą się na alpache, czyli górskich łąkach. Krowich placków też jest dużo, hehe.





Uwielbiam krowy! :) a te mają takie boskie grzywki...
































































W dwie godziny zdobywamy szczyt Senepi, tylko 1769mnpm. Faktycznie, przez niektórych jest on nazywany Montagne a Vaches, czyli Góra Krów ;)








Schodzimy w godzinę 10 min., dobrze, bo zaczyna kropić, a gdy wsiadamy do auta pada. Właśnie przyjeżdża jakaś rodzina, dzieci, pies, wybierają się na rando; w deszczu?? wariaty czy co? My wracamy do domu ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz