piątek, 21 sierpnia 2015

chodzę i chudnę, czyli rando do lac du Lauvitel, 1530mnpm

Piękny dziś dzień, ciepły i słoneczny. Jedziemy około godzinę, parkujemy i ruszamy w górę. Maciej niesie Adrianka, który całą drogę śpi w nosidełku. Do jeziora docieramy 25min. szybciej niż mówią znaki. Tu relaksujemy się, opalamy, jemy lunch, niektórzy nawet się kąpią w lodowatej jeziornej wodzie ;p


































Waldek idzie do wodospadu, czekamy długo na niego, wreszcie zaczynamy schodzić, bo przecież mały ma swój rytm... Zejście zajmuje nam więcej czasu, niż myśleliśmy. W kawiarence Marmotte na świeżym powietrzu wypijamy wielkie piwo i wracamy do domu.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz