wtorek, 23 lutego 2021

Powrót do domu

Wstajemy o 7, by jak najszybciej wyjechać. Udaje nam się dopiero o 8.30, po śniadaniu i spakowaniu reszty rzeczy. Samochód jest pełen, jak zawsze.



Droga jest dobra, pogoda też. Jest tylko więcej samochodów osobowych niż w drodze do Francji. Do Szwajcarii wjeżdżamy bez kontroli, tak samo do Niemiec i potem do Polski. Podobno od jutra mają zamknąć granice. Czyżby znowu nam się udało??















Maciej jedzie całą drogę, 1500 km, 15 godzin. Ja się za kierownicę nie pcham ;p Po drodze trzy wypadki- rozwalony motocyklista i helikopter lądujący za nami na autostradzie, ciężarówka z przewróconą do rowu naczepą i roztrzaskana osobówka. I dużo korków, więc przejazd się wydłuża.
 








Tradycyjnie zatrzymujemy się w Halle. W domu jesteśmy przed północą. Ufff.








Ostatnie zakupy

Jutro wracamy do domu, więc dziś jedziemy na ostatnie zakupy. Boulangerie, Carrefour, Geant. Lubię oglądać wypieki we francuskich boulageriach, mniam.















W domu ostatnie zajęcia artystyczne i jutro ruszamy w drogę powrotną do domu...




niedziela, 21 lutego 2021

Promenade du papillon, Crolles

Rafał wybiera się na rower, a my po śniadaniu na poszukiwanie ważek i motyli. Jedziemy do Crolles, gdzie znajduje się ścieżka edukacyjna 'Promenade du papillon' z podestami, prowadzącymi przez podmokły teren i graficznymi obrazkami o życiu owadów. Mimo ciepłej, słonecznej pogody nie ma jeszcze ani ważek, ani motyli. Trochę jednak jest jeszcze za wcześnie. Za to w niewielkim stawku Adrian znajduje żabi skrzek. W lesie, pełnym czosnku niedźwiedziego, który zrywamy, by zabrać do domu, robimy piknik i spacerujemy nad jeziorko, gdzie szukamy żab.
 















































I indyjska kolacja.