Dziś znowu dzień basenowy, ale zanim zalegniemy na leżakach idziemy z wizytacją do Holiday Beach Club Hotel, hotelu, który zarezerwowaliśmy po objeździe, a z którego zrobili nam upgrade. I dobrze zrobili! Nasz aktualny hotel jest o wiele lepszy, lol.
Wchodzimy nie nagabywani przez nikogo, nawet strażnik nie jest nami specjalnie zainteresowany.






Za to mają tu świetne, kolorowe murale.










Wracamy do siebie.



Potem zalegamy.

Ale o 11.30 idziemy obejrzeć karmienie sępów. Jest ich tutaj około 150-200 sztuk i jest to spektakularne widowisko.














Do wieczora basen, w międzyczasie po południu w Oasis Bar serwują free welcome drink z baobaba i hibiskusa, a manager przedstawia staff i aktywności w Senegambii (lepiej późno niż wcale, no ale robią to zawsze w czwartek, a my jesteśmy tu od piątku).



A potem kolacja w Amsterdam, zamawiamy shrimps with garlic, po 500 D i małe piwo po 125 D. Rewelacyjnie smakowite, chyba najlepsze danie, jakie tu kiedykolwiek jadłam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz