czwartek, 15 grudnia 2022

Przedostatni dzień i wycieczka do Popeye Village

No to chyba już wszystko zwiedziliśmy na Malcie, skoro dziś jedziemy do Popeye Village, bo już nie ma co robić. Ale pogoda piękna-jest słonecznie i bardzo ciepło, więc czemu nie? Dziś znowu straszny korek, uliczki wąskie, parkujące samochody i przeciskające się autobusy, każdy w inna stronę.
 






Nasz jedzie wzdłuż wybrzeża, zatrzymuje się w Mellieha i stamtąd trzeba przejść około kilometra do tego jedynego parku rozrywki na wyspie.







Wstęp dla emerytów 9€ (w tym popcorn i pocztówka na pamiątkę), więc nie tak źle jak na atrakcję, co prawda nie w naszym stylu, ale powód jest powyżej. Chodzimy sobie, oglądamy i tak nam mija półtorej godziny i już możemy wyjść.





































































Idziemy jeszcze na klify, skąd jest fajny widok na wioskę.











Wracamy do Buggiba i postanawiamy pozwiedzać trochę nasz hotel, w końcu jutro wyjeżdżamy. Rozkładamy się na leżakach, a Maciej nawet kąpie się w zewnętrznym basenie. Brrrr. Zimno. Baseny są w sumie małe jak na tak wielki hotel.





















Plaża niewielka i betonowa, wejście do morza po skałach. Nie przyjechałabym tu latem w te tłumy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz