sobota, 10 grudnia 2022

Hypogeum

Rany, jaka jestem niewyspana. I zmęczona. Zasnęłam szybko, ale koło północy obudziły mnie hałasy, głośne rozmowy i śmiechy plus chrapanie współtowarzysza co sprawia, że nie jest to mój najlepszy dzień. Wyjeżdżamy do Valetty dosyć późno, bo dopiero o 10. Autobus jedzie ponad godzinę. Tu spacerujemy trochę po stolicy Malty i bierzemy autobus do Paola.
 






































Idziemy do Muzeum Archeologicznego, gdzie znajdują się ciekawe eksponaty, m.in. dolna część wielkiej rzeźby – nogi należące do korpulentnej osoby. Przypuszcza się, że mogła nią być bogini płodności, której odwzorowania w postaci małych figurek znajdowano w innych świątyniach. Jedno jest pewne, po wielu wiekach rzeźba stała się inspiracją dla stworzenia symbolu i pamiątki z Malty.















Tu znajduje się Hypogeum, podziemna budowla z około 2500 roku pne. To pomieszczenie na planie koła, czasem z niewielką nadbudówką nadziemną, zwykle przeznaczone na grób albo miejsce kultu. Mamy jeszcze trochę czasu, więc spacerujemy uliczkami uroczego miasteczka, kupujemy lokalne ciasteczka na lunch-z ricottą i szpinakiem z tuńczykiem, 2€.





























Za wstęp do Hypogeum Ħal Saflieni zapłaciliśmy online, z wyprzedzeniem 20€/os. Miejsce jest super ciekawe, ukryte pod powierzchnią ziemi, przez tysiące lat pozostawało tajemnicą. Służyło jako miejsce kultu religijnego i zbiorowy grobowiec. Zajmuje powierzchnię około 500 metrów kwadratowych i składa się z trzech poziomów. Górny poziom datowany jest na okres 3600-3300 p.n.e., średni na 3300 -3000 p.n.e., a niższy na 3150-2500 p.n.e. Najgłębsze pomieszczenie w niższym poziomie znajduje się na głębokości 10,6 metra. Budowla składa się z sal, komór, przejść, korytarzy, wyciosanych w skale. Poszczególne pomieszczenia różnią się od siebie kształtem i wielkością. Górny poziom składa się z wgłębienia z głównym korytarzem i komór grobowych po każdej stronie. Nie miał sklepienia i pomieszczenia były oświetlone promieniami słonecznymi. Średni poziom składa się z sal, w których znaleziono około 7 tysięcy ludzkich szkieletów oraz fragmenty przedmiotów codziennego użytku, naczyń i biżuterii. Na ścianach widoczne są malowidła w kolorze ochry. W jednej z komnat odnaleziono figurkę Śpiącej Bogini, która prawdopodobnie używana była w rytuałach związanych z kultem płodności. Maciej robi kilka zdjęć, ale na wyjściu musi je usunąć, gdyż strażnik grozi napisaniem raportu i karą 500€, gdyż zdjęć w podziemiach robić nie wolno.



Potem idziemy do Tarxien temples, wstęp 4,50€ dla seniorów, kupujemy combo ticket za 9€, gdzie oprócz tej mamy dwie inne świątynie, do których pojedziemy później. To ruiny megalitycznych świątyń z okresu neolitu i epoki brązu, przypadkowo odkryty w 1914 roku przez miejscowego rolnika. Obiekty wzniesiono z obrobionych bloków skalnych i ozdobiono rytymi i malowanymi dekoracjami. Wśród wzorów dominują kształty geometryczne – przede wszystkim spirale uznawane w owym czasie za symbol nieskończoności. Najstarsza świątynia datowana jest na około 3500 p.n.e.
 








Wracamy do Valetty, tu spacerujemy, ciesząc się świątecznym klimatem. Wypijamy mulled wine, bardzo gorące i aromatyczne, 3€ za kubek i wracamy do Buggiba.
 


























I kolacja.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz