Wstajemy niespiesznie, w kuchni na dole robimy sobie śniadanie i wyjeżdżamy do Bachledovej Doliny. Zostawiamy auto na parkingu, 3€ i powoli ruszamy w górę. Idziemy drogą jezdną, a z nami inni turyści. Jest ich dosyć sporo, a na górze, dokąd docieramy po 45 minutach istny tłum. Kupujemy bilet na spacer w koronach drzew, 10€/os. i idziemy po drewnianym podeście na wysokości 16 do 24 metrów. To równocześnie ścieżka edukacyjna z informacjami o faunie i florze Tatr. Widoki są przepiękne, widać Pieniny, Bielskie Tatry i Tatry Wysokie. Od rana było pochmurno, teraz przejaśnia się i świeci piękne słońce. Wchodzimy na wieżę o wysokości 32 metrów, skąd widać panoramę gór 360°.
Na dole oglądamy sowy, puchacze i inne drapieżniki. Są urocze.
Schodzimy szlakiem, ok. pół godziny, dosyć wolno, gdyż mam problem z kolanem :(
Jedziemy do Popradu na stację benzynową, do apteki i Lidla po prowiant na nasze śniadania. Swoją drogą przy takiej cenie noclegu śniadanie powinno być wliczone w cenę.
Pod wieczór idziemy do Zbojnickiej Koliby na obiad. Zamawiamy dwa piwa, dwie zupy i jedno pecene kolano na spółkę, gdyż jego waga jest godna, 800 gramów. Wystarczy. Jedzenie jest vyborne, najadamy się bardzo. Płacimy 25€.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz