sobota, 5 maja 2018

Vias La Plage- Grenoble

Wstajemy ok.7, obudzeni przez Sebastiana. Zjadamy śniadanie, Maciej sprząta domek, a ja pilnuję dzieci. Mały jest marudny, a duży wariuje. Odbiór domku jest bezproblemowy, chociaż to, co napisali w instrukcji sprzątania to lekka przesada ;p



Wyjeżdżamy przed 11 i jedziemy się zatankować i zrobić zakupy. Potem jedzenie na parkingu, bo już się zrobiła pora obiadowa Sebastiana, Adrian też coś je i ruszamy w drogę.





















Jeszcze zwiedzamy Vias, urocze, małe miasteczko, jedynie z okien samochodu, gdyż akurat odbywa się targ i nie ma gdzie zaparkować...




































Chłopcy zasypiają i większość drogi jest spokój.














Zatrzymujemy się tylko raz na 'pipi' i podwieczorek. Wkrótce jesteśmy w domu. Jeszcze wypakowanie tych wszystkich klamotów z auta, zaniesienie do domu i uporządkowanie ich. Horror!
A w domu niezła zabawa ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz