poniedziałek, 15 sierpnia 2016

parc Mistral

Gorąco. Upał. W nocy nie mogę spać. Rano trochę się grzebiemy i w końcu ok 11 ruszamy do parku. Ale tam kawał drogi :p zabiera nam to godzinę.  Rozkładamy się na trawie,  karmię Adrianka, warzywka i serek petit suisse. Potem kładziemy go w wózku i idziemy się przejść,  aby zasnął. Śpi aż pół godziny :p W parku jest akcja 'lato w mieście', więc jest trochę atrakcji, głównie dla dzieci: tryskające fontanny, malowanie obrazków,  szydełkowanie, piaskownice, tenis stołowy,  angielski i czytelnia na świeżym powietrzu.  I tu kierujemy kroki, siadamy na leżakach,  jak Adrian się budzi, bawi się książkami i poduchami.











































Potem wracamy do domu.  Dziecko dostaje podwieczorek, kompot i znów serek, a my piwo. Później robię sałatę vinegret. Smaczna. Wieczorem wraca Asia i Rafał.  Na obiad jest zupa cebulowa. Smaczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz