piątek, 17 stycznia 2025

wracamy do domu, Marrakech - Warszawa - Poznań

Pobudkę robimy sobie o 8 i schodzimy na śniadanie. Wyjazd z hotelu na lotnisko jest o 9.30. Pierwsza kontrola jest przy wejściu, sprawdzają paszporty. Potem bagaże przejeżdżają przez skaner i idziemy na check in. Pan wystawia nam boarding passy, na taśmę kładę moją walizkę, a on mówi, że mam dać duży bagaż. Mówię, że to jest mój duży bagaż. Haha. Potem security i kontrola paszportowa. I jeszcze jedna kontrola boarding passów, razem pięć. Na gate w sumie nie czekamy długo, zdążamy wypić kawę i już jest boarding. Startujemy 20.minut przed czasem. Lecimy Airbusem A321 neo. Oczywiście - mimo iż lot trwa 4 godziny i 45 minut WizzAir nie serwuje napojów ani posiłków, no chyba że odpłatnie, nie ma telewizorków, więc i filmów nie można oglądać, generalnie nuda tu. I te fotele to żadne się nie odchylają.
Tu porównawczo moja walizka i walizka Patrycji. No co ona tam ma???
 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz