Po południu pogoda wyraźnie się psuje. I zwiększa ruch na autostradzie. Jesteśmy w połowie drogi.
Jejku, jak już długo jedziemy.... a ile jeszcze przed nami...
O 18 tysiąc za nami i 500 km przed nami o_o
O 19 zatrzymujemy się w Nova Eventis pod Leipzig, gdzie kupujemy dwa kartony reńskiego i mozelskiego wina. Wreszcie nie będziemy zaniepokojeni stanem naszej piwniczki ;)
Do domu docieramy o 23.44. Czternaście godzin 20 minut, o godzinę dłużej niż w tamtą stronę, ale nic dziwnego, dzień powszedni, to i ruch na drodze większy.