Budzik nastawiam na 5.18, sprawnie wstaję i przygotowuję kawę i herbatę na drogę. Maciej wstaje chwilę po mnie i kończy pakowanie auta. O 6.05 już jedziemy!
Po godzinie 40 wjeżdżamy do Niemiec, bardzo dobry czas. Przed 10 mamy 400km do Monachium, nieźle. Droga super, słońce, sucha nawierzchnia, ruch wcale nie jest duży. Mamy bardzo dobrą prędkość podróżną, 112 km/h. Aż do Bayreuth bo tu schwer Umfall, po 11 pakujemy się w korek, a potem musimy zjechać, bo autostrada zamknięta i jedziemy objazdem przez niemiecką prowincję. Po 5 godzinach jazdy mamy przejechane zaledwie 550 km, a po 7h 600 km. Do Grenoble jest 1500 km. Tracimy na tym objeździe 3 godziny!







Wreszcie, o 14.30 wjeżdżamy na autostradę, normalnie bylibyśmy już w Karlsruhe, prędkość podróżna spadła nam do 70 km/h! O 15.30 mamy jeszcze 105 km do Heilbronn, a połowę drogi, 746 km osiągamy dopiero o 15.40. Do Szwajcarii wjeżdżamy o 18.30, normalnie bylibyśmy już prawie na miejscu. A tu mamy jeszcze 4 godziny drogi (2,5h przez Szwajcarię i 1,5h przez Francję). Granicę szwajcarsko-francuską przekraczamy o 21.40 i przed 23 zajeżdżamy do Grenoble. Masakra jakaś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz