Dziś dzień parkowy. Jest przyjemnie, cieplutko, leniwie i do tego słońce!
piątek, 3 listopada 2017
czwartek, 2 listopada 2017
Chamrousse
Po midi jedziemy z Adrianem do Chamrousse, Asia z Sebastianem zostaje w domu. Robimy mały rekonesans i sprawdzamy, czy stacja przygotowana jest do sezonu. Podwieczorek i jedziemy w nasze grzybowe miejsce sprawdzić, czy są rydze.... chyba jednak jest już za późno, w dodatku przez ostatnie dwa czy trzy miesiące nie padał tu deszcz ;p
środa, 1 listopada 2017
Pont du Gard
Pani chce odebrać domek już po 10, zwariowała chyba! Wyganiamy ją i każemy przyjść o 10, ale ona przychodzi jeszcze dwa razy przed terminem :( W końcu jesteśmy gotowi i wyjeżdżamy.
wtorek, 31 października 2017
poniedziałek, 30 października 2017
białe konie z Camargue
Później jedziemy oglądać koniki, to białe koniki z Camargue, niestety nie ma już flamingów :(
niedziela, 29 października 2017
Le Grau-du-Roi
Spacer na plażę, na którą idzie się ponad pół godziny, wieje silny wiatr i nie jest już tak ciepło jak wcześniej. Ponad 90 kajtów lata po zatoce, ci to są zadowoleni.
Jemy dwa obiady, ah ci Francuzi! ;p chyba musimy to zmienić....
sobota, 28 października 2017
Le Grau-du-Roi, mule i białe wino
Wyjazd na tę dalszą plażę, słońce i wiatr...
Wieczorem Adrian rysuje, a panowie gotują, tzn. Maciej ma cooking lesson u Rafała ;) A na kolację jemy mule z frytkami i pijemy białe wino, mniam! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)